… pisze o trudnościach i możliwościach działania
Raz słońce, raz deszcz…
rehabilitacja
14 cze 2023
Rehabilitacja to dziwny „potwór”. Dziwny i straszny. Najpierw miły i nawet pomaga. A potem…? Atakuje znienacka i straszy po nocach. Chodzi tu o oczekiwania i realne efekty. W mojej sytuacji, czyli sytuacji w której nie mówimy o regeneracji stawu lub mięśnia, tylko tkanki nerwowej jest…
Autor: Krystian z Agere
Bądźmy razem w Społeczności Pomimo, grupie osób które podejmują się działania pomimo niepełnosprawności spolecznosc.agere.org.pl
Brutalna prawda
Efekty są takie, że raz są lepsze, raz niewyraźne, raz znowu takie sobie lub żadne. Raz mam dużo sił i wyraźnie widzę, ze stać mnie na więcej niż powiedzmy miesiąc temu… ale dzień później mam „kryzys”, czuję się beznadziejnie lub po prostu słabo, spałbym ciągle, słabo mi i w ogóle mam wrażenie, że nastąpił jakiś regres.
A czasem wracam po prostu z rehabilitacji i nie widzę sensu jej ciągnięcia. Było byle jak i jest byle jak. Jak nie postawiłem kroku do przodu, taki ciągle nie stawiam. Więc w końcu jest lepiej, czy beznadziejnie?
Powolutku
Otóż prawda jest taka, że efekty można przyrównać do wykresu sinusoidy. I to normalne, tak to właśnie wygląda u każdego, choćby każdy chwalił się, że za każdym razem efekty są super.
Czasem jest tak, że jakby idziemy w górę, jest dobrze, wyraźnie się poprawia. Osiągamy szczyt. A potem z górki na pazurki. Nagle gorzej, brak sił i chęci do życia. Dno. I znowu do góry. Coraz lepiej. Prawdziwy rollercoaster!
Misz-masz z happy-endem
Właśnie tak mam—i to często nie tuż po rehabilitacji, ale dniami i tygodniami. Ty też tak to odczuwasz? A jeszcze na to się nakłada wpływ pogody—jeśli jesteś meteopatą, tak jak ja.
To oznacza, że na efekty fizjoterapii nakłada się to, czy akurat dobrze się czuję, czy źle z powodu ciśnienia atmosferycznego. A może pada deszcz? Wieje wiatr? Zbliża się front? Masz tak, że to ma znaczenie?
A może akurat źle spałeś lub zjadłeś grochówkę i fruwasz… To wszystko się sumuje i w efekcie... jest dziwnie i niejednoznacznie. Raz lepiej, raz gorzej. Różnie. Co więcej, nawet gdy jest lepiej, to czasem jest gorzej ;) Kto to zrozumie?
Ja mam z tym problem. A inni ludzie, otoczenie czasem autentycznie nie rozumie i się denerwuje. „No przecież już to robiłeś...” Tak, dwa dni temu robiłem, ale teraz chwilowo nie jestem w stanie. No tak już mam.
Wczoraj i dziś
Odpowiedzią jest czas. Długi czas—miesiące i lata. Dopiero z tej perspektywa widać, że naprawdę jest lepiej! Że fizjoterapia i inne metody rehabilitacji dają dobre efekty, które się z dnia na dzień, z mięsiąca na miesiąc sumują.
A więc nie widać tego od razu, ale jest lepiej i jest tendencja zwyżkowa... Rok temu tego a tego bym nie zrobił, a teraz zrobię… ale tylko tego „dobrego dnia”. Naprawdę czasem to trudno wytłumaczyć. Trzeba przyjąć, że tak jest—i już.
Rehabilitacja to wzloty i upadki. I to jest norma. Przeszło dziesięć lat fizjoterapii i innych ćwiczeń nauczyło mnie tego, że spadek formy jest czymś normalnym. Co więcej, mimo że to "podłamuje", po takim złym okresie potrafi być dużo lepiej. Ale na efekty czekasz miesiącami lub latami, nie 2 tygodnie jak to niektórzy wmawiają. Pamiętaj.
przeczytaj jeszcze:
fundacja.agere.org.pl (c) 2023-2024
Agere Fundacja witryny@agere.org.pl
Kreacja witryny możliwa dzięki framer.com
Witryny Agere w ramach domeny agere.org.pl stworzone są przez osoby niepełnosprawne działające w ramach Agere Fundacji.
Dołącz do nich!